niedziela, 12 maja 2013

Zapierścionkowana i kolorowo po indiańsku

Za sprawą Ani i jej kompleciku, który szczęśliwie sobie wylosowałam, wpadłam jak śliwka w kompot. Bo jak tylko wróciłam z cudną różyczką na palcu, moje dziewuchy nie dały spokoju. Zażyczyły sobie i już Cóż było robić? Zasiadłam i wysupełkowałam...
Tutaj mój komplecik..

A tutaj już wybrane kolorki dla moich bab...

I jeszcze, żeby nie było, że tylko w tej wspomnianej ostatnio serwecie siedzę (choć właściwie siedzę ) kilka kolorowych, długich i dyndających- fajniutkie na lato.



3 komentarze:

  1. ooo a te ostatnie to chyba moje :) fajne nie tylko na lato - uwielbiam je i prawie nie ściągam

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne ....wszystkie ....

    OdpowiedzUsuń
  3. wyszły bardzo fajne
    a kolczyki sliczne

    OdpowiedzUsuń