piątek, 27 listopada 2015

Na wielu blogach już ozdoby zimowe i świąteczne, więc ostatnim rzutem ja jeszcze pozostanę w jesieni. Opatulona w kocyk, z robótką bądź książką w łapkach. A jak z książką to i zakładka się przyda. Dawno frywolnych nie było, zatem dziś pokażę dwie.





















I jeszcze na koniec, u progu grudnia- nagietki kwitnące w najlepsze....




czwartek, 19 listopada 2015

Do znudzenia....

...bo znowu czapy. Tym razem biała, grubaśna z eveyday big i testowy kapturek dla Malizny.










Teraz urodził mi się pomysł na serwetę frywoitkową. Jak mnie za szybko nie znudzi to może obrusik. Póki co powstaje mozolnie bo nie dość, że u mnie koronki powstają dość wolno to i innych zajęć masa. Ale działam....




Jest też mała zmiana logo. Wciąż szukam tego idealnego

niedziela, 8 listopada 2015

Wirus

Wirus ale taki nieszkodliwy. Bo te sympatyczne żółte stworki pomimo zapanowania nad dziecięcymi umysłami, żadnej szkody im nie czynią. Ja przyznaję, że w ostatnim czasie wyskakiwały na mnie tak często, że już mi się przejadły, ale czego się nie robi na prośbę dzieci....
Próbę podjęłam jakiś czas temu




Opornie mi to szło. Włóczka Alize Baby Wool i szydełko 2,75 jakoś nie chciały współpracować. Nitka mi się rozłaziła, za mocno naciągałam półsłupki no jednym słowem koszmar. Ale się nie poddałam



No szału nie ma, widać, że wymęczone. I jeszcze Bob jest ale temu to oczy wyszły koszmarnie więc się na fotkę nie załapał.
Ale jak już zestaw trafił do małych łapek, poczułam niedosyt i złapałam włóczkę Gerlach, która czekała na testy. Szydełko 4,5 no i kochani! Co tu dużo mówić, większe formy zdecydowanie wygodniej i przyjemniej mi się dzierga. Poszło szybciutko, bez prucia i problemów. A włóczka fajna- odrobinę przypomina Everyday Big, choć z piedestału mojego prywatnego jej nie zdjęła.






Jeszcze jeden plus tej nitki-  kolor jest neonkowy więc w realu wygląda o wiele korzystniej.
Dla porównania jeszcze wielkość dziergadełek- wzór ten sam, grubość włóczki zrobiła swoje :