No więc u mnie nadal śnieżynkowo i bombkowo i ogólnie świąteczne ozdoby lecą, o takie
Na ostatniej fotce bombka prawie w całości wykonana małymi łapkami Malizny :)
A odnośnie debiutu- otóż w końcu wzięłam w końcu to nieszczęsne szydełko i wydziergałam opaskę bo dziewczę truło i truło. I co? Jakoś poszło. Tyle, że teraz starsze laski też chcą, ot będzie trzeba dalej dłubać....
No nie jest zjawiskowo, ale i tak dumnam z siebie :P
Te gwiazdeczki są przecudne. Bombka też i opaski. Idzie Ci całkiem dobrze. :) Będę niedługo w K. u swojej Asi parę dni, na czas remontu. Nie wiem jak tam wytrzymam. :) Będziemy mogły się spotkać na kawce. :) Buziaki. :)
OdpowiedzUsuńWszystko wspaniałe. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGwiazdeczki piekne są:)
OdpowiedzUsuńGwiazdki cudne - takie kocham. Dają super Świąteczny klimat.
OdpowiedzUsuńAch! śliczne frywolitki, a opaski też nie musisz się wstydzić:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
hej! nie wiem czy pamiętasz mnie jeszcze - pracowałam wcześniej pod nazwą 'Myosthis'. Wróciłam ostatnio do rękodzieła. Zapraszam więc na mój nowy blog i oczywiście candy :) ettariel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pamiętam! Już lecę do Ciebie :*
Usuń