Nie byłabym jednak sobą gdybym się z czymś nie pospieszyła i przez przymrozki trafiło mi klika rozsad. Nic to. Dosiewam co się da, jeszcze zdążę.
Trochę zaczyna już u mnie kwitnąć. Tylko fotek mało bo albo pogoda kiepska albo tak dużo pracy, że nie ma czasu na myślenie o aparacie...
Nie tylko ja ciężko pracuję

No tak. Jedni pracują, inni pilnują....
...a jeszcze inni budują szałasy ...
W dziale z robótkami coś pomalutku też się tworzy.
Z kolejnych kwadracików, o takich :
dziewczyny dosłały swoje i stworzyłyśmy kolejny kocyk na aukcję
Fotki pochodzą z grupy, gdzie się organizujemy z tymi kocykami.
Oprócz tego powstała jeszcze filetowa, gęsta serweteczka
Dziękuję, że ciągle do mnie zaglądacie
