piątek, 11 listopada 2016

Kolejny post z czapkami

Miałam już skończyć ale się okazało, że znowu nie mam co na łepetynę włożyć, a Malizna wymyśliła sobie tygryska. Wobec czego znowu Was pomęczę czapami :D




Włóczka  himalaya everyday, szydełko 4 i 5mm


Himalaya yarn supersoft, szydełko 5 i 5,5mm

6 komentarzy:

  1. Twoja czapka jest świetna ale czapka tygrysek jest rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tygrysek jest boski :) Ale taka prosta czapa też jest fajna :)
    Ja zdecydowanie wolę i najczęściej wybieram opaskę i kaptur :) Jakoś nie mogę się zebrać żeby zrobić opaskę dla siebie... Do czapek zniechęciłam się w dzieciństwie, bo wszystkie były jakieś takie obcisłe, a teraz jak w sklepie przymierzyłam to takie rozciągliwe jakby z samej gumki były zrobione :) Ale przynajmniej nie psują fryzury :P
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne czapki, zwłaszcza tygrysek robi wrażenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czapek nigdy za wiele:) Jak się ma mamę potrafiącą robić cuda , to tym bardziej! Tygrysek śliczny, a jeszcze sliczniejszy jest buziaczek córci!

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczne czapki.super z tygryskiem.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń