Sypnęło trochę śniegiem. W pracowni również. Śnieżynkuję, aniołkuję, dzwonkuję i suszenie, suszenie, suszenie.... Zaraz po chowaniu nici to drugi etap, którego wolałabym uniknąć. Niestety nie da się .Więc suszymy...
Ciekawe, czy nam dane będzie w tym roku zobaczyć śnieg :) No tak, praktyczne zawsze przy robótkach jest jakiś etap, który wolałoby się uniknąć... Śliczne dzwonki. Pozdrawiam :)
Ciekawe, czy nam dane będzie w tym roku zobaczyć śnieg :)
OdpowiedzUsuńNo tak, praktyczne zawsze przy robótkach jest jakiś etap, który wolałoby się uniknąć...
Śliczne dzwonki.
Pozdrawiam :)
Piękne dzwoneczki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDzwonki śliczne :) A śnieg u nas to już leży w najlepsze...
OdpowiedzUsuń