sobota, 22 marca 2014

Zmarcowanie

Marzec kapryśny, chwytamy chwile w ogrodzie. I dobrze, wieczorem już padało

Dla mnie wiosna zaczyna się zapachem moich ukochanych fiołeczków. Już są!
 Jednych powożono...
...inni sami powozili...
...a co niektórych trzeba było przeganiać gdy przemykali roznosząc to, co udało się złożyć na stertę...
....a w domu kłębuszki nawleczone, gotowe, tylko przerobić... Ech czasu na wszystko brakuje... No chyba żeby tak nocą, ale ileż ich można zarywać?

6 komentarzy:

  1. Też kocham fiołki, w dzieciństwie zrywałyśmy je w starym zapuszczonym parku. Oprócz zwykłych fioletowych rosły i rosną nadal, białe fiołki, ale białe nie pachną:)).
    Maluszek cudny:)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam pojęcia o białych :D

      Usuń
    2. Białe fiołki, są w "mniejszości". Od zawsze rosły w starym pałacowym parku, w miejscu mojego dzieciństwa. Stamtąd je przywiozłam. Zajrzyj do mnie, właśnie wstawiłam zdjęcia, między innymi - tych białych.
      Miłego dnia

      Usuń
  2. Hej,Asiu:
    Fajnie,ze juz moglas zaczac dzialac w ogrodzie.
    U nas jeszcze resztki sniegu i niewiele sie ma ku wiosnie.
    Jakies krokusiki mam kolo domu zolte i fioletowe,ale malo.
    jednakze juz jest wyraznie cieplej i sniegu ubywa co dzien.
    Mam nadzieje,ze i ja pewnego dnia wyjde do ogrodka.
    Widze,ze koralikowanie juz przyszykowane.
    Pewnie zrobisz jakies piekne,letnie bransoletki:-)
    -Usciski-
    -Halinka-

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne zdjęcia! :) Fiołeczki są śliczne! Chciałabym mieć kiedyś chociaż mały ogródek :) Fajne kolorki koralików i kordonków! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Elfik śliczny!(gratulacje! -teraz rozumiem Twój brak snu!;P)
    I podziwiam prace -ja nie mam zdolności w tym kierunku!;)
    aż żal;/

    OdpowiedzUsuń