Nic nowego bo dalej pruję i testuję. Póki co, wciąż czapkuję dzieciaki. Urzekła mnie nowa włóczka Himalaya Everyday Big- jest bardzo miła w dotyku i fajnie się nią pracuje. Mam jeszcze kilka pomysłów, ale muszę też kiedyś spać, a że nie mam czasu, żeby nie mieć czasu, więc... No nie mam pojęcia kiedy zostaną zrealizowane.
Pierwszy komplecik dla Średniej- czapka taka trochę ,,skarpetowa" na zamówienie. Niestety bez fotki na modelce bo jak wraca to już ciemno i foty nie bardzo wychodzą.
Kolejna to taka zwykła dla Młodego bo wiecznie czapy gubi
I trochę pokombinowana z pieskiem
Miała być bez nauszników ale Mały ją targał na główce i ściągał więc ostatecznie je dorobiłam. Tak na modelu leży
I na koniec jeszcze kapciochy dla księżniczki wiecznie bosej
Dziękuję, że jesteście. Zawsze z radością czytam Wasze przemiłe komentarze. Pozdrawiam Was serdecznie
Adaś w piesku wymiata ! Słodki jest :) Znaczy Adaś :) W sumie no piesek też ale Adaś bardziej <3
OdpowiedzUsuńOj chyba muszę się wybrać w weekend na kawkę pooglądać te wspaniałości :)
Zapraszam :)
UsuńŚliczności :-) Wspaniałe czapki - szczególnie ta z pieskiem... Biały komplet doskonały.
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobały mi się kapcie - rewelacyjne!
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :)
UsuńŚliczności. Chyba nawet lepiej z tymi nausznikami przynajmniej dzieciaczek ma porządnie zakryte uszka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Aha.... odnośnie kapci: są śliczne i kolorek taki księżniczkowy ;-) Znam ten "ból" bo moja też wiecznie boso bezkapciowo bo ciepło jej.
UsuńAch te księżniczki :D
UsuńWyglądają przytulnie i ciepło :D uważam, że piesek jest fajniejszy z "nausznikami" a co do kapci to nie widziałam dziecka, które nie wolałoby chodzić boso ;-) Z resztą większość osób jakie znam nienawidzi kapci...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja też nie lubię :D Ale niestety nasze podłogi o tej porze roku są obrzydliwie zimne i inaczej się po prostu nie da.
UsuńRównież cieplutko pozdrawiam :)
model super ,psiak na glowce tez ,kapciochy bardzo fajne .
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńNa modelu wygląda rewelacyjnie. Świetne te czapeczki. Szydełkowe kapcie bardzo lubię robić. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńOch jak ja bym chciała umieć dziergać takie cudeńka.... jaki to musi być relaks...
OdpowiedzUsuńpiękne!
Kochana moja, szydełkiem to ja od niedawna macham. Nie taki diabeł straszny, a frajda rzeczywiście jest :)
UsuńJaaaka słodkaaa jest ta czapeczka ...:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://followthefashion-blog.blogspot.com