U mnie jeszcze jeden komplecik dla Malizny.
Kolejny komin w czerni
No i ten wspomniany świąteczny element musi być- więc tradycyjnie popierniczyliśmy, a dziewczyny zbudowały chatkę. Teraz czas się brać za pierogi, które u nas idą w setki, więc pewnie jakiś czas mnie nie będzie
Wspaniałości :-) Fioletowy komplet cudny, a modelka prześliczna :-)
OdpowiedzUsuńCzarny komin doskonały - mój ukochany kolor...
Domek z piernika wspaniały - jestem pełna podziwu.
Pozdrawiam serdecznie.
No mi jakoś też po drodze z czarnym, ale żeby coś urozmaicić to trochę w brązy ostatnio poszłam,. Bo jak otworzysz szafę to tylko czarno i czarno ;) A domek to córy modziły. W tamtym roku był pierwszy, więc chyba mamy nową tradycję ;)
UsuńPiękna ta czapunia :)) modelka wygląda w niej ślicznie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńNo po prostu cudowności tworzysz! Ja już od kilku lat przymierzam się do piernikowej chatki i jakoś tak zawsze coś :P Pozdrawiam serdecznie i przedświątecznie :)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować. Ale najpierw meliska. Jak się ściany będą rozłazić, może być potrzebna :D
Usuńurokliwe dzieła, bez uroku !
OdpowiedzUsuńa pierniczki, ja odpuściłam, jak moje/ z przed 2 lat/ zmiękły na następne święta
Haha! Nie lada wyczyn, przyznaję. Chociaż u mnie to już prawie hazard uprawiają bo obstawiają, czy moje pierniczki zmiękną do świąt czy bardziej po Nowym Roku będą jadalne ;)
UsuńDobrego Roku 2015, troche piernikowego, trochę z życzliwością, trochę ze spełnianiem marzeń, trochę z weną twórczą...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzapeczka cudna Ci wyszła. Bardzo podoba mi się jak układa się na główce, zwłaszcza te fale przy buzi :)
OdpowiedzUsuń