czwartek, 11 grudnia 2014

Około świątecznie

Jeszcze trochę dziergam ale już właściwie kręcimy się w klimacie świąt. Taki czas- tych waszych cudowności na blogach jest tyle, że wszystkie bym przygarnęła z radością.
U mnie jeszcze jeden komplecik dla Malizny.


Kolejny komin w czerni





No i ten wspomniany świąteczny element musi być- więc tradycyjnie popierniczyliśmy, a dziewczyny zbudowały chatkę. Teraz czas się brać za pierogi, które u nas idą w setki, więc pewnie jakiś czas mnie nie będzie


10 komentarzy:

  1. Wspaniałości :-) Fioletowy komplet cudny, a modelka prześliczna :-)
    Czarny komin doskonały - mój ukochany kolor...
    Domek z piernika wspaniały - jestem pełna podziwu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mi jakoś też po drodze z czarnym, ale żeby coś urozmaicić to trochę w brązy ostatnio poszłam,. Bo jak otworzysz szafę to tylko czarno i czarno ;) A domek to córy modziły. W tamtym roku był pierwszy, więc chyba mamy nową tradycję ;)

      Usuń
  2. Piękna ta czapunia :)) modelka wygląda w niej ślicznie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. No po prostu cudowności tworzysz! Ja już od kilku lat przymierzam się do piernikowej chatki i jakoś tak zawsze coś :P Pozdrawiam serdecznie i przedświątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować. Ale najpierw meliska. Jak się ściany będą rozłazić, może być potrzebna :D

      Usuń
  4. urokliwe dzieła, bez uroku !
    a pierniczki, ja odpuściłam, jak moje/ z przed 2 lat/ zmiękły na następne święta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha! Nie lada wyczyn, przyznaję. Chociaż u mnie to już prawie hazard uprawiają bo obstawiają, czy moje pierniczki zmiękną do świąt czy bardziej po Nowym Roku będą jadalne ;)

      Usuń
  5. Dobrego Roku 2015, troche piernikowego, trochę z życzliwością, trochę ze spełnianiem marzeń, trochę z weną twórczą...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czapeczka cudna Ci wyszła. Bardzo podoba mi się jak układa się na główce, zwłaszcza te fale przy buzi :)

    OdpowiedzUsuń