Tak sobie myślę co wam napisać.... Na pogodę narzekać nie będę, deszcz potrzebny, choć ten chłód mógłby jeszcze poczekać. Na sytuację z imigrantami, na nerwy, które ostatnio mam na politykę.... E, mam dosyć. Nie będę w to brnąć. Lato się chyli ku końcowi więc chwycę może więcej robótek. Może będzie w końcu więcej prac do pokazania....
Póki co pierwsza sukienusia z Baby Cotton. Malizna nie mogła się doczekać debiutu.
Próby ogarnięcia filetu po swojemu. Trochę przerabiałam wzór i mierzyłam się z materią. Póki co wiszą sobie nad łóżeczkiem Elfika ale chyba pomyślę nad fajnymi ramkami. Specjalistki wypatrzą gdzie mi się brzeg pokiepścił ale rozszerzanie baaaardzo opornie mi idzie. Za nic nie chce równać. Myślę, że z czasem ogarnę.
A ogólnie to będzie mi brakować tych naszych szwędów i wiecznego przebywania w ogrodzie, na polach i łąkach. Jesień kochani jak nic.....
Piękna sukienka. A na jesień, politykę, uchodźców, deszcz polecam gorącą herbatę, koc i szydełko ;)
OdpowiedzUsuńJoasiu jesień idzie i nic na to nie poradzimy, jakby chociaż jeszcze była ciepła:(
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka:)
Cudna sukienka :-) Pięknie w niej wygląda prześliczna modelka :-)
OdpowiedzUsuńMisie filetowe cudowne!
Jesień, mam nadzieję, też będzie cudowna :-) Jeszcze pospacerujecie nie raz w poszukiwaniu żołędzi i kasztanów.
Pozdrawiam serdecznie.
Nooooo z kiecuchą to poszalałaś !! Cudna jest <3
OdpowiedzUsuńNo,u nas tez jesien... A sukienka cudna! Modelka jeszcze cudniejsza ;)
OdpowiedzUsuńJa kocham jesień, a szczególnie chodzenie w góry :) W zeszłym roku nawet w listopadzie można nas było spotkać na szlaku :) Piękna sukienka, jak niby mam włóczkę na sukienkę, ale jakoś odwagi brak żeby się za nią zabrać... Dużo pracy - to na pewno, moze kiedyś :) Póki co cieszę oko sukienkami innych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetna kiecka! Widać, że mała jest zadowolona. ;-) Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńwww.sercabiciem.blogujaca.pl