sobota, 20 czerwca 2015

No masz!

Marudziłam, że nie ma deszczu, że sucho? No marudziłam. To mam. Kolejny dzień pada. Ale, że pada to jeszcze zniosę ale litości! Ogrzewanie podkręćcie!






No i taki widok to ja rozumiem- wczesną wiosną, jesienią, teraz to ja muszę na słońcu bateryjki ładować....




Jeden pożytek z tego taki, że może uda się w końcu dokończyć nieszczęsny filet....

niedziela, 7 czerwca 2015

Jestem w polu, a raczej w krzakach

Jak zwykle o tej porze roku, wzięłam się i zniknęłam. Tym razem w krzaczorach. Rzuciłam się uparcie w karczowanie ogrodu. Jakoś dotąd nie po drodze mi z nim było. Opornie idzie bo praca z Elfem to cała logistyka, a mam jeszcze wiele innych spraw na głowie. Za wiele. Dlatego robótkowo stoję bo chociaż wieczorami macham kilka oczek czy rzędów to jednak  to niewiele. 
Właściwie to w całości powstał tylko stworek- zakładka, który był efektem zabawy na fb. Codzienie dostawałyśmy fragment opisowego schematu. Same nie wiedziałyśmy co ma z niego wyjść. Na koniec okazało się, że nie było takiej samej pracy- każda pokazała kawałek swojej inwencji i to było bardzo fajne.


I jeszcze kilka migawek z ostatnich, upalnych dni. Nie wiele bo oprócz braku czasu to jeszcze aparat nawala. Chyba chce zostać zezłomowany ;)