Z nowym rokiem wykańczam rozbebeszone projekty. Nie przeszkadza mi to w tym, żeby sobie przy okazji pozaczynać inne. No w czym to przeszkadza, prawda?
Smerfowa czapa, jeszcze raz. Tym razem z pomponem
Powstała spontanicznie i na czuja. Chyba zaczynam czaić o co chodzi z szydełkiem. Normanie sama nie wierzę....
I jeszcze jedne kapcioszki na zamówienie. Kapciochy doleciały i pomimo pewnych trudności okazało się, że pasują i się podobają. Uffff
Właściwie to sa takie same jak poprzednie. Różnią się tylko kwiatuszkiem.
Śliczne kapciuszki :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńCzapka rewelacyjna.
Pozdrawiam serdecznie.