Tym razem na szydełku Everyday Big- moja ulubiona, gruba i cieplutka. Trochę nadwyrężyłam sobie nadgarstek ale są kolejne czapy. Do znudzenia. Ale taki mamy klimat, że czapy potrzebne
Wow ile tego! :) Jeszcze nie próbowałam tej włóczki :) Ale u mnie z czapkami dla córci jest tak, że jak zrobię to ,,super mamusiu, fajna!", a jak chcę jej założyć to NIE. A na drugi rok, jak jest przyciasna to wtedy sama na głowę zakłada... tak było z poprzednią czapką, szkoda mojej pracy, więc produkcję czapek ograniczam do minimum :) Ale zawsze można pocieszyć oko czyimiś ;) Pozdrawiam :)
Superowe! Co jedna to lepsza:)
OdpowiedzUsuńAle czapkowo u Ciebie i jak fajnie. Będzie w czym wybierać. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCudne czapki :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Przesympatyczne :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj czapki robiłam na drutach , ale przekonałaś mnie do szydełka , są świetne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWow ile tego! :) Jeszcze nie próbowałam tej włóczki :) Ale u mnie z czapkami dla córci jest tak, że jak zrobię to ,,super mamusiu, fajna!", a jak chcę jej założyć to NIE. A na drugi rok, jak jest przyciasna to wtedy sama na głowę zakłada... tak było z poprzednią czapką, szkoda mojej pracy, więc produkcję czapek ograniczam do minimum :) Ale zawsze można pocieszyć oko czyimiś ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)