Firanka robiona tzw. filetem jest bardzo przyjemna w robocie. Ta moja przyjemność trwała jakieś pół roku bo dosiadałam do niej między innymi pracami. Ale skończyłam i efekt nawet mnie zadowolił, choć zwykle jestem sceptyczna do własnych wytworów 😜
Szydełko 0,9 Muza 20 i bardzo mnie korci, żeby wydłubać zazdrostkę 50tką. No ale wtedy to chyba 3 lata mi się zejdzie...
I na koniec wzorek, z którego korzystałam. Miłego weekendu Kochani
Przepiękna ♡
OdpowiedzUsuńFiletem lubię...Ale na firankę, czy zazdrostkę, to ja się nie zdecyduję , już wiem że trwało by to nie 3 a kilka razy 3 lata :)
Twoja jest przepiękna , jakbym taka zrobiła też bym z siebie zadowolona była ;)
Mój szczery podziw!
OdpowiedzUsuńPiękna firanka, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńWyszła Ci przepięknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna firanka, a w oknie prezentuje się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńimponująca! z pewnością pochłonęła mnóstwo czasu, ale efekt końcowy jest tego wart! pełna wdzięku i uroku!
OdpowiedzUsuńWyszła mega......warto było dłubać pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń